mamablizniacza

mamablizniacza

wtorek, 25 stycznia 2011

Z bliźniakami na śmieszno;)

Mimo, że nie jest mi ostatnio do śmiechu to jakoś tak dziś zebrałam humorystyczne małe anegdotki moich dzieciaków z ostatniego miesiąca:

chłopcy nie mogą zasnąć w łóżeczkach, latam do nich co chwilkę układam, podaję smoczki, pieluszki itd
w końcu idę już chyba setny raz tam do nich na górę a tu słyszę takie mini rozmowy z ich pokoju:
Sz: "ciiiiiii"
T: "idzie"
wchodzę do pokoju poduszki wywalone z łóżeczek, kocyki też, prześcieradła do połowy pościągane z materacyków, smoczki i pieluszki ciśnięte pod ścianę a oni dwaj buzią do materaca leżą i zasłaniają sobie oczy(kukając na mnie co chwilkę)i udają, że śpią!!!po czym oboje parskają śmiechem(nie ukrywam, że ja też;) )

sytuacja kolejna miała miejsce jakiś miesiąc temu:
Poszłam na chwilkę na górę do łazienki(chłopcy zawsze kiedy wyjdę znajdą sobie idealny powód do chycenia się za fraki i zawsze któryś któregoś obtłucze za ten czas co ja wrócę)no więc słyszę tam na dole, że już zaczynają do siebie podskakiwać no więc szybko wychodzę z łazienki lecę po schodach do nich po czym jak długa ląduję na tyłku i zjeżdżam pare schodków w dół(ojjj bolało:/łzy popłyneły)
na co chłopcy stojący przy bramce na dole schodów aż zamarli a po chwili Szymek rzucił:
"fiku miku"wymachując przy tym ręką, że niby takie salto zrobiłam;)
hahaha od razu mnie to postawiło na nogi i rozbawiło:)

chłopcy dzielnie co wtorek pilnują śmieciarki która zawsze ładnie parkuje na wprost naszych okien(oczywiście mama od rana im mówi, że to ten dzień i że śmieciarka przyjedzie)
Kiedyś mi się powiedziało, że śmierciarka przyjedzie i zabierze ich kupki;)(w sensie pampersy)
No więc dziś podjeżdża śmieciarka a T przybiega do mnie do kuchni i woła przejęty "kupy jadą"

2 komentarze: